Ponieważ kościół miał stanąć na stoku wzgórza, po wykonaniu ogromnych prac ziemnych rozpoczęto wykonywanie wielkiego muru oporowego (wys. 7 m i dł. 60 m) stanowiącego dziś ścianę północną dolnego kościoła, a w kolejnych etapach budowy dużą betonową platformę pod wieżę, potężne bloki betonowe pod filary przyszłego kościoła oraz strop Akermana. Użyto przy tym ogromnych ilości drewna, stali, cementu i żwiru. Wszystkie te ciężkie prace wykonywane były przy bardzo dużym zaangażowaniu parafian. Od samego początku działała też własna stolarnia, później ślusarnia i kuźnia.
Przystąpiono również do remontu i rozbudowy domku po dawnym gospodarstwie, stojącego na placu budowy. W krótkim czasie przygotowano tam mieszkania dla księży, kaplicę i salkę katechetyczną. W zadaszeniu przy tym domku odprawiano 4 msze św. w każdą niedzielę.
Budowa finansowana była z ofiar wiernych i ofiarodawców oraz z otrzymywanych darów materialnych z Wiednia, Szwecji, Niemiec i Francji. W późniejszym czasie przez długi okres funkcjonowała tam apteka darów, z której korzystało wiele osób. Nieocenioną pomocą służył Ks. Wolfgang Krzyżanowski z Bremen, przyjeżdżający do pomocy z młodzieżą, a w okresie stanu wojennego przywożący leki i dary, będąc niejednokrotnie szykanowany na przejściach granicznych.
Od podstaw wykonywano wszystkie konieczne instalacje: wodną, kanalizacyjną, energetyczną, gazową, telefoniczną i grzewczą.
W pierwszym okresie prąd został doprowadzony prowizorycznym zasilaniem z drugiej strony ul. Piecewskiej, gdzie znajdowała się linia energetyczna.
Docelowa podziemna instalacja ciągnąca się aż do trafostacji przy Wileńskiej została pociągnięta grubym i ciężkim kablem, kładzionym dzięki ciężkiej pracy parafian.
Instalacja ciepłownicza została doprowadzona do komory cieplnej znajdującej się przy obecnej ul. Rakoczego. Jako że trasa rurociągu była wyjątkowo niewygodna - wysokie wzgórze sąsiadujące z wąwozem, pomysłem Ks. Władysława Matysa było przekopanie przejścia przez wzgórze. Do pracy przystąpiły dwa doskonałe amerykańskie spychacze i w ciągu dwóch dni przeorały wzgórze spychając nadmiar ziemi do wąwozu. W ten sposób powstał dogodny poziomy teren, na którym można było poprowadzić ciepłociąg. Instalacja jest obecnie niewidoczna (znajduje się pod ziemią), natomiast sama trasa służyła przez długie lata jako wygodny pieszy ciąg komunikacyjny w kierunku ul. Belgradzkiej. Wykonano też szerokie schody od tej trasy prowadzące do kościoła.
Poświęcenie części budującego się dolnego kościoła nastąpiło w trzecią rocznicę utworzenia parafii - 30 listopada 1980 roku...
cdn.
Historia parafii i budowy kościoła Bożego Ciała powstała dzięki uprzejmości i przekazanych wspomnień Ks. Władysława Matysa. Zdjęcia dołączone do artykułu pochodzą z prywatnej kolekcji Ks. Władysława Matysa.
Opis zdjęć:
zdjęcie pierwsze: budowa dolnego kościoła (widok od frontu), ok. 1979-80 r.
zdjęcie drugie: budowa kościoła (widok z ul.Trzy Lipy), 1982 r.
zdjęcie trzecie: budowa kościoła (widok od strony lasku), 1982 r.
zdjęcie czwarte i piąte: instalacja ciepłownicza między kościołem a obecną ul. Rakoczego, ok. 1982 r.
zdjęcie szóste: budowa części katechetycznej, 1983 r.
zdjęcie siódme: widok na dolny kościół (w kierunku Suchanina), ok. 1983 r.
zdjęcie ósme: widok z poziomu niewybudowanego jeszcze górnego kościoła (po prawej widoczny domek po dawnym gospodarstwie i budynek gospodarczy, rozebrane w latach 90.), ok. 1983 r.
zdjęcie dziewiąte: budowa plebanii, ok. 1984 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz